Recenzja z opóźnieniem, bo tak to o tym myślę. Sama książka ujrzała światło dzienne w 2014r. I okazuje się, że urosła już do miana kultowej. Jednak nigdy wcześniej nie miałem styczności i okazji do zapoznania się z twórczością Szczepana Twardocha. Co prawda obiło mi się o uszy już jego nazwisko, jednak dopiero po czasie dowiedziałem się, że pochodzi ze śląska, co finalnie mocno mnie zainteresowało. Musiałem go wręcz sprawdzić, wypróbować i zobaczyć, czy mnie przekona. Do czytania Dracha podszedłem zwyczajnie, może nawet z lekkim sceptycyzmem, choć z dużą dozą ciekawości. Nie rozczarowałem się.
O czym to jest?
W książce Twardoch przedstawia losy rodziny Magnor i Gemander, niejednokrotnie na tle burzliwych wydarzeń historycznych. Akcja powieści rozgrywa się głównie na linii Gliwice-Knurów-Rybnik i okolicznych mniejszych miejscowości. Autor genialnie opisuje kolejne pokolenia śląskiej familli i zgrabnie łączy je delikatną klamrą. W dodatku prezentuje sporą wiedzę historyczną i doskonale oddaje klimat poszczególnych czasów.
Życiowe sytuacje głównych bohaterów, czyli Józefa Magnora i Nikodema Gemandera oraz ich rodziny przedstawiane są bez owijania w bawełnę i bez zbędnej otoczki. Autor zagląda głęboko w ludzkie potrzeby, często mocno skrywane i nieświadome. Rozprawia się ze śląską historią, nie tylko wsadza kij w mrowisko ale całe je rozgrzebuje. Rozdrapuje stare rany, pokazuje ulotność ludzkiego życia, znaczenie zwykłych na pozór przypadków, czy też rozterki na tle tożsamości narodowościowej. Z drugiej strony podkreśla znaczenie oraz siłę miłości i rodziny.
Temu wszystkiemu przygląda się Drach, mistyczny smok i ciało będące ziemią.
Styl Szczepana Twardocha jest dynamiczny, dosadny i odnoszę wrażenie, że wręcz męski. Czasem różne wątki fabuły wzajemnie przeplatają się, w różnych realiach czasowych i w dodatku na jednej stronie! Co może wprowadzać pewien chaos. Dodatkowo fragmenty w innych językach (niemiecki, rosyjski, śląski) nie są tłumaczone, a nagłówki rozdziałów składają się z paru/parunastu dat. Towarzyszy temu pewne poczucie zagubienia, a z drugiej strony nadaje swoisty ton całej akcji.
Moje odczucia
Szczepan Twardoch, ur. 1979r. Śląski pisarz mieszkający w Pilchowicach. Zdobywca wielu nagród literackich. Po za fenomenalnym Drachem, poczynił takie dzieła jak Morfina, Król, Królestwo, które również są doceniane i mocno zdobywają na popularności.
Dodatkowo:
- Drach. Edycyjŏ ślōnskŏ w języku śląskim w przekładzie Grzegorza Kulika
- Ciekawy wywiad wideo ze Szczepanem Twardochem dla Gryfnie
Również czytałam. Książka genialna. Polecam wybrać się na spektakl do Teatru Śląskiego. Aktualnie mają w swoim repertuarze Dracha. Myślę, że całkiem dobrze udało im się odwzorować akcję z książki 😉
Zastanawiam się nad przeczytaniem tej książki po śląsku. Chciałbym się spytać w jakim języku Ty czytałeś i czy ew. możesz krótko porównać obie wersje językowe? Pozdrawiam!
Na razie czytałem tylko wersję polskojęzyczną. Również jak Ty szykuję się do przeczytania jej po śląsku 😉 myślę, że z racji tematyki tego dzieła będzie to ciekawe doświadczenie.